Zostań rodzicem zastępczym

Zostań rodzicem zastępczym

Apelują o to i zachęcają do podjęcia takiej decyzji pracownicy Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Świdniku, który od 2012 r. organizuje rodzinną pieczę zastępczą. Powód jest prosty – brakuje chętnych, by stworzyć nowy dom dla dzieci osieroconych, odrzuconych lub których rodzice nie są w stanie wychować oraz zapewnić im odpowiedniej opieki i poczucia bezpieczeństwa.

W 2016 r. w powiecie świdnickim funkcjonowały dwa pogotowia opiekuńcze, a ponad 120 dzieci wychowywało się w ok. 90 rodzinach zastępczych. Dzisiaj sytuacja wygląda nieco inaczej. 57 rodzin opiekuje się 83 dzieci. Jedna rodzina ma charakter pogotowia rodzinnego, wkrótce pozostanie jednak rodziną zastępczą zawodową. Mniejsze liczby nie oznaczają jednak mniejszych potrzeb w zakresie rodzicielstwa zastępczego.

  • Obecnie mamy dwa postanowienia sądu, mówiące o tym, że dzieci należy umieścić w pieczy zastępczej. Nie możemy ich wykonać, ponieważ brakuje rodzin. Pytamy wszystkie powiaty w kraju, ale odpowiedzi są negatywne. Sytuacja wszędzie jest podobna. To naprawdę  ogromny problem, bo potem, gdy dojdzie do jakiegoś nieszczęścia, zastanawiamy się, co zrobiły służby – wyjaśnia Małgorzata Mądry, kierownik Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Dodaje: – W powiecie świdnickim jest 6 rodzin o charakterze zawodowym. Od dłuższego czasu ich liczba się nie zwiększa. Jest też coraz mniej rodzin o charakterze niezawodowych rodzin zastępczych. Stąd nasza prośba i apel.

Krok po kroku

Co trzeba zrobić, by stworzyć rodzinę zastępczą? Pierwszym krokiem jest zgłoszenie się do ośrodka. Po rozmowie wstępnej, skompletowaniu niezbędnych dokumentów oraz badaniach psychologicznych, kandydaci niespokrewnieni z dzieckiem kierowani są na specjalistyczne, bezpłatne szkolenie.

  • Oczywiście są również pewne warunki prawne – mówi M. Mądry. – Rodzicami zastępczymi mogą zostać osoby, które nie są i nie były pozbawione praw rodzicielskich, wywiązywały się bądź wywiązują z obowiązku alimentacyjnego, nie znajdują się w rejestrze sprawców przestępstw na tle seksualnym. Natomiast stan cywilny i wiek nie odgrywają roli. Mogą to być osoby samotne lub pozostające w związkach. Mamy rodzica zastępczego w wieku 22 lat, który przejął opiekę nad bratem i dobrze sobie radzi. Są rodzice, którzy przekroczyli już 60. rok życia i też świetnie spełniają swoje obowiązki. Chodzi jedynie o to, by stan zdrowia pozwalał na opiekę nad dzieckiem. Kandydaci przechodzą badania psychologiczne predyspozycji i motywacji do pełnienia funkcji rodziny zastępczej, później zaś szkolenie według naszego autorskiego programu, zatwierdzonego przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Trwa ono 83 godziny, w tym 10 godzin zajęć praktycznych u naszych rodzin zastępczych. W ubiegłym roku szkolenie przeszły trzy rodziny. W tym roku nie mamy żadnej zakwalifikowanej osoby.

Najważniejsze dobro dziecka

Bycie rodzicem zastępczym nie jest łatwe i nikt tego nie ukrywa. Do rodzin zastępczych trafiają dzieci do 10. roku życia (ze względu na przepisy, nie mogą być umieszczane w placówkach opiekuńczo-wychowawczych). Rodzice biologiczni, którzy z różnych powodów nie podołali obowiązkom – najczęściej jest to kwestia niewydolności opiekuńczo-wychowawczej, uzależnienia lub zaburzeń psychicznych, mają ograniczone prawa rodzicielskie. Czasami dzieci są zaniedbane, z dużymi deficytami, po traumatycznych przejściach. Wymagają szczególnej opieki i różnych działań wyrównujących deficyty rozwojowe.

  • Należy pamiętać, że mają pewne obciążenia wynikające z sytuacji rodzinnej. Trzeba po prostu iść za dzieckiem, obserwować jego potrzeby. Nie możemy tworzyć obrazu tego, czego byśmy oczekiwali. Musimy wykazać dużo pokory w ich wychowywaniu. Wydaje mi się, że jeżeli mamy motywację i cierpliwość, to jesteśmy w stanie sobie poradzić. Ważne jest też ciepło, którego te dzieci potrzebują. One to wcześniej czy później dostrzegą. Na kursach uczymy, że powinny mówić do rodziców zastępczych „ciociu” i „wujku”, ale są przypadki, że dzieci same chcą zwracać się „mamo” i „tato”. Świadczy to o tym, że więzi bardzo się zacieśniają, a relacje stają się takie jak w poprawnie funkcjonującej rodzinie biologicznej – tłumaczy kierownik OIK.

Jak wyjaśnia pani Małgorzata, największym problemem zgłaszanym przez rodziny bywa kontakt z rodzicami biologicznymi. Ponieważ nie mają oni odebranych praw rodzicielskich, należy go utrzymywać przez cały czas. Mogą to być spotkania w ośrodku, ale też w rodzinnym domu. Bardzo często jednak rodzice biologiczni nie wywiązują się z wzajemnych ustaleń albo niekonsekwentnie realizują postanowienia sądu. Obiecują dzieciom różne rzeczy, a potem nie dotrzymują słowa. Dzieci wracają z takich spotkań rozbite, z pewnymi wyobrażeniami, które trzeba dementować.

  • Wymaga to ogromnej pracy rodziców zastępczych. Muszą wyczuć, kiedy ten kontakt rzeczywiście można utrzymać, bo jest dobry dla dziecka, a kiedy staje się destrukcyjny i powinien być przerwany. Trzeba więc mieć dużo dojrzałości i nie być podatnym na manipulację – dodaje M. Mądry.

Kompleksowe wsparcie

Ośrodek Interwencji Kryzysowej jako organizator rodzinnej pieczy zastępczej świadczy kompleksową pomoc: psychologiczną dla dzieci, młodzieży i dorosłych, terapeutyczną, pedagogiczną, prawną oraz informacyjno-edukacyjną (propagowanie wiedzy i umiejętności potrzebnych do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami życiowymi).

  • Oprócz tego każda rodzina, która wystąpi do nas z wnioskiem, otrzymuje wsparcie koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej, bardziej przyjaciela rodziny niż urzędnika. Spotyka się on z rodziną, rozmawia, pomaga, na przykład w dotarciu do specjalistów czy w kontaktach ze szkołą. Mamy specjalistę pracy z rodziną, grupę wsparcia. Rodziny wymieniają się doświadczeniami, pomysłami. Ośrodek organizuje też Dzień Rodzicielstwa Zastępczego, zabawy mikołajkowe, różnego rodzaju konkursy. Zależy nam, by nasze rodziny się integrowały i wspierały – wylicza pani Małgorzata.

Istotą opieki zastępczej jest pomoc dziecku i jego rodzinie. Przyjmując dziecko do domu, opiekunowie powinni zapewnić mu bezpieczeństwo, spokój i warunki do rozwoju.

  • Jako organizator rodzinnej pieczy zastępczej robimy ocenę sytuacji – w przypadku dzieci do 3. roku życia co trzy miesiące, w przypadku starszych raz na pół roku. Analizujemy  wychowanie w rodzinie zastępczej, ale też możliwość powrotu do biologicznej. W zdecydowanej większości dzieci nie wracają. Zazwyczaj zostają w rodzinach zastępczych do osiągnięcia pełnoletności albo do momentu ukończenia nauki, maksymalnie do 26. roku życia. Na pewno rodzicielstwo zastępcze wymaga ciężkiej pracy. Z drugiej jednak strony daje też ogromną radość i satysfakcję. Można patrzeć jak dzieci się zmieniają, rozwijają, dorastają. Zachęcamy, aby przyjść do nas, zapytać, niekoniecznie od razu się decydować. Poinformujemy o wszystkich szczegółach, może rozwiejemy wątpliwości – mówi Małgorzata Mądry.

Trzeba działać

Iwona i Piotr są rodzicami zastępczymi od prawie 10 lat. Wychowują trójkę dzieci, w tym dwoje z orzeczeniem o niepełnosprawności. Mężczyzna zrezygnował z pracy, by zostać w domu i zapewnić maluchom opiekę.

  • Nie planowaliśmy być rodziną zastępczą – przyznaje pan Piotr.  – Dowiedzieliśmy się, że w naszej rodzinie urodziło się dziecko a rodzice nie są w stanie sprawować nad nim opieki,  więc zgłosiliśmy się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej z zapytaniem, jakie warunki musimy spełnić. Zwykła ciekawość sprawiła, że wyszliśmy jako zapisani na kurs dla rodzin zastępczych. Po pół roku szkolenia staliśmy się rodziną zastępczą dla Natalki. Z biegiem lat myślę, że była to najlepsza decyzja w naszym życiu. A dlaczego to ja wziąłem na siebie zobowiązanie? Może dlatego, że uwielbiam dzieci i przez wiele lat szukałem swojego celu w życiu, a poza tym wychowywanie dzieci przysposobionych tak naprawdę, przynajmniej dla nas, nie różni się niczym od wychowywania własnych dzieci – mamy syna. Trzeba tylko dobrze planować dzień przy większej grupce. Na początku największym wyzwaniem było właśnie planowanie i ogarnięcie przedszkoli. Później było już z górki. Uśmiech dzieci i ich miłość jest naszą największą nagrodą. Właśnie to dodaje nam sił i umacnia w podjętej kiedyś decyzji. Obecnie mamy troje dzieci w wieku 9, 6  i 4 lat. Dwie dziewczynki i chłopczyka. Cóż mogę poradzić osobom, które chcą zostać rodziną zastępczą? Jeżeli kochają dzieci i chcą pomóc maluchom, które miały ciężko w życiu już na starcie, to nie ma się co zastanawiać tylko po prostu działać. A dzieciaki odwzajemnią to milionami przytulasów, buziaków i uśmiechów.

Więcej odwagi

Iwona i Krzysztof, małżeństwo z kilkuletnim stażem, marzyli, by wypełnić pustkę, którą odczuwali z powodu braku własnego potomstwa. Od ponad 2 lat są rodzicami zastępczymi 5-letniego Brajana i 4-letniego Grzesia. Nigdy nie żałowali podjętej decyzji, chociaż musieli zupełnie przeorganizować swoje życie.

  • Jakiś czas żyliśmy we dwójkę, było to jednak życie niepełne. Żona pracowała w ośrodku adopcyjnym, więc wiedziała, że jest dużo par, które są gotowe adoptować dziecko, natomiast w przypadku rodzicielstwa zastępczego chętnych jest o wiele mniej – wyjaśnia pan Krzysztof.
  • Od początku była w nas chęć zaopiekowania się dziećmi, które nie mogą być ze swoimi rodzicami. Dużo rozmawialiśmy o rodzicielstwie zastępczym, chociaż potrzebowaliśmy czasu, żeby to sobie poukładać, wyobrazić jak by to wyglądało, bo przecież nie mieliśmy rodzicielskiego doświadczenia, obydwoje pracowaliśmy. Kiedy doszliśmy do wniosku, że da się wszystko zorganizować, odwiedziliśmy ośrodek i okazało się, że niedługo będzie szkolenie. Nasza historia potoczyła się dosyć szybko, bo po pół roku od szkolenia pojawił się u nas Brajanek, a za kilka miesięcy Grześ – opowiada pani Iwona.

Małżeństwo przyznaje, że największym wyzwaniem są kwestie formalne-prawne. Na przykład teraz jeden z chłopców musi przejść zabieg chirurgiczny, ale zgodnie z prawem rodzice zastępczy nie mogą wyrazić zgody. Mogą to zrobić jedynie biologiczni, więc trzeba skierować sprawę do sądu.

  • Oczywiście da się to wszystko załatwić, tylko potrzeba więcej czasu, no i musieliśmy przesunąć termin zabiegu – mówi pan Krzysztof.
  • Takie rzeczy też trzeba brać pod uwagę, decydując się na rodzicielstwo zastępcze – dodaje pani Iwona. – A codzienność? Nasze dzieci mają za sobą trudne historie, więc oprócz wychowania tu i teraz, musimy im pomagać radzić sobie z tym, co przeszli.

Małżonkowie podkreślają, że mimo trudnych momentów, początkowej niepewności związanej z tym, czy sobie poradzą lub że chłopcy mogą w każdej chwili wrócić do swoich rodzin, nigdy nie mieli wątpliwości o słuszności podjętej decyzji.

  • Kiedy patrzymy jak chłopcy rozkwitają, jacy są spokojni, odważniejsi w kontaktach z innymi, jak dobrze sobie radzą w przedszkolu, wiemy, że postąpiliśmy słusznie – tłumaczy pani Iwona. – Brajanek i Grześ wiedzą, że nie są rodzeństwem, ale są już ze sobą bardzo związani. Do nas mówią „ciociu” i „wujku”, nie mamy jednak wątpliwości, że i nasza więź emocjonalna jest bardzo silna.
  • Na początku trochę się stresowałem, ale zaryzykowaliśmy i proszę, mamy dwóch radosnych chłopców. Jesteśmy szczęśliwi. Nie wolno się więc bać – podkreśla pan Krzysztof.
  • Zachęcamy osoby, które zastanawiają się nad rodzicielstwem zastępczym, by poszły do Ośrodka Interwencji Kryzysowej i porozmawiały z pracownikami – mówi pani Iwona. – Można się bać wszystkiego i nic nie zrobić. Jeśli jednak ktoś myśli o opiece nad dziećmi, powinien pójść za głosem swojego serca. Czy zakończy się to zostaniem rodziną zastępczą? Trudno powiedzieć, ale warto zaryzykować i chociaż zweryfikować swoje wyobrażenia.

Agnieszka Wójcik-Skiba
https://glosswidnika.pl/42627-2/

Rodzinę zastępczą (spokrewnioną z dzieckiem, niezawodową, zawodową)  może tworzyć małżeństwo lub osoba samotna, jeśli:

  1. Ma stałe miejsce zamieszkania w Polsce;
  2. Korzysta z pełni praw obywatelskich i cywilnych;
  3. Nie jest ani w przeszłości nie była pozbawiona władzy rodzicielskiej (władza ta nie była również ograniczona lub zawieszona);
  4. Wywiązuje się z obowiązku utrzymania osób z najbliższej rodziny (alimentacja);
  5. Posiada zaświadczenie lekarskie o dobrym stanie zdrowia, umożliwiającym opiekę nad dzieckiem;
  6. Ma odpowiednie warunki mieszkaniowe i stałe źródło utrzymania;
  7. W wypadku rodziny zastępczej zawodowej, jedno z małżonków zobowiąże się nie podejmować dodatkowej pracy na umowę o pracę (etat).

Rodzina zastępcza spokrewniona – tworzą ją dziadkowie i rodzeństwo dziecka.

Rodzina zastępcza niespokrewniona – tworzą ją osoby niespokrewnione z dzieckiem oraz krewni niebędący wstępnymi i zstępnymi dziecka.

Rodzina zastępcza zawodowa – tworzą ją osoby niespokrewnione z dzieckiem i posiadające co najmniej 3-letnie doświadczenie jako rodzina zastępcza, prowadzące rodzinny dom dziecka lub pełniące funkcję dyrektora placówki opiekuńczo-wychowaczej typu rodzinnego.